Obserwując "argumenty" jakimi rzucają Rostowski i Gronkiewicz-Waltz byle tylko nie debatować z Gilowską, widać jak bardzo w PO boją sie Zyty....
Jakoś przedtem nikt nie miał za złe iż członkowie RPP wypowiadali sie na tematy gospodarcze robiła to Gronkiewicz-Waltz, robił to też Balcerowicz. Nie widzę powodu by akurat Gilowska miała milczeć, tymbardziej iż Rostowski "debatował" wcześniej z Balcerowiczem o OFE, debatowała też nasza słoneczność z celebrytami.
Myśle więc iż jedna debata Rostowskiego z Gilowską jako ekspertem nie będzie niczym gorszym od politycznych wypowiedzi np. Balcewrowicza z jego czasów RPP.
Całe to zamieszanie z próbą debatowej eliminacji Gilowskiej burzy budowany przez "rozumnych" obraz sprytnego Rostowskiego który wszystkich robi na szaro. Jak widać nie taki sprytny Vincent jak go malują media:). Swym lękiem przed debatą Zyty z Rostowskim "rozumne" media, wbrew swym celom tworzą obraz Gilowskiej której PO się boi.