Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Putin i Rosja drażnili inne państwa, drażnili...aż rozdrażnili. Tak trzeba skomentować dzisiejsze zdarzenia na granicy Turcji i Syrii. Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, nieszczęścia chodzą parami. Nie dość że Rosja straciła samolot, piloci jeśli żyją-są w rękach rebeliantów. Straciła też helikopter...
Putin sam siebie postawił w sytuacji krytycznej. Sam swoją pozycję i społeczne poparcie utrzymuje grając twardziela którego wszyscy się boją. Teraz zaś okazało się że inni też potrafią zagrać twardo. Putin ma więc dwa wyjścia z sytuacji.
Pierwsze-przestanie grać twardziela i przestanie opierać swoją politykę na drażnieniu państw zachodnich. Postawi na rozmowy z Turcją i ustalenie zasad swojej obecności w walce z wrogami Asada. Albo wybierze drugie wyjście-będzie dalej udawał twardego. I odpowie w swoim stylu-zestrzeli jakiś samolot turecki.
Wariant drugi jest oczywiście bardziej realny. Pierwszy zostałby odebrany jako pokaz słabości...
Ale z drugiej strony wariant drugi skazuje Rosję na ponowny powrót do kąta, do którego trafiła po ataku na Ukrainę. Wariant drugi oznacza też konflikt z całym zachodem (konflikt dyplomatyczny). Jedynie Francja mogłaby w jakiś nieformalny sposób współpracować z Rosją. Wariant drugi to utrzymanie unijnych sankcji za zajęcie Krymu i wschodniej części Ukrainy.
Wariant drugi będzie oznaczać porażkę Rosji w Syrii. Turecka armia może bez problemu zająć resztki terenów kontrolowanych przez Asada. To byłby koniec jakichkolwiek nadziei Rosji na utrzymanie tam swego przyczółka. Nie widzę szans na jej militarny sukces w tym rejonie. A biorąc pod uwagę włączenie się NATO-Rosja musiałaby walczyć na obszarze od Turcji po Norwegię...
Wojna z Turcją to nie przelewki. To wojna z czołową armia świata. Do tego to otwarcie trzeciego frontu walk. Rosji na to nie stać. Dlatego obstawiam że Rosja nic nie zrobi...Werbalnie wybierze wariant drugi ale nic za tym nie pójdzie. Dla Putina najważniejszy obecnie jest udział w wojnie na terenie Syrii. Tylko to może pozwolić mu wrócić do zachodniej polityki. Jak już pisałem-na tym terenie z turecką armią jest bez szans.
Dla nas dzisiejsze zdarzenie jest pozytywem. Rosja znów stanie się intruzem dla zachodu. Szanse na utrzymanie unijnych sankcji wzrosły. Putin będzie musiał zmięknąć. Myślę że społeczeństwo będzie od niego tego wymagać. Dzisiejszy dzień będzie tym od którego Rosja i Putin będzie słabnąć. Swoją frustrację może wyładować...zajmując jakieś miasteczko na Ukrainie..Dla nas ten dzień jest więc pozytywem (wiem że to brzmi brutalnie), Putin znów oddalił się od zachodu.
Komentarze