Dziś znów objawił się w mediach Marcinkiewicz i znów wywalał swe żale pod adresem Kaczyńskiego. Nawiasem mówiąc tego samego Kaczyńskiego któremu zawdzięcza wszystko. Bez niego, do dziś siedziałby w Gorzowie. A swe mądrości sprzedawałby na ławce w parku lub osiedlowym barze. Ale ten Marcinkiewicz straszy-inwestorzy boją się Kaczyńskiego.
Zmartwię Marcinkiewicz i środowisko któremu on teraz się wysługuje. Inwestorzy nie boją się Kaczyńskiego. Inwestorzy boją się brexitu. Boją się osłabienia Europy. A kto najbardziej wzmocnił groźbę brexitu?
Merkel-panie Marcinkiewicz. To pomysłów Merkel boją się ludzie w Europie, to pomysłów podległych jej eurokratów boją się Brytyjczycy. Wolą, mimo niepewności polegać na sobie niż obawiać się kolejnych idiotycznych pomysłów. Po zaproszeniu miliona islamistów, poszło zaproszenie dla turków. A w tym samym czasie Niemcy i podlegli eurokraci zajmują się Polską. We Francji nie ma dnia bez awantur ulicznych i bójek. W stolicy Belgii pozwolono na powstanie dzielnicy całkowicie wyjętej spod prawa, ale to Polską chcą się zajmować.
Ludzie widzą te idiotyzmy. Stąd coraz szybszy wzrost poparcia dla brexitu. Stąd obawy kół gospodarczych i biznesowych, stąd wstrzymywanie inwestycji. To wszytko zawdzięczamy Merkel i jej pomniejszym marionetkom jak np. Kopacz i PO którzy ślepo i bezwarunkowo, popierali i popierają każdy jej pomysł.
To Merkel, a nie Kaczyński zagraża demokracji, to Merkel, a nie Kaczyński zagraża UE.
Jeśli ktoś zagraża bezpieczeństwu Polski, to środowiska ją popierające. Osłabiając UE zagraża nam naszemu bezpieczeństwu gospodarczemu i podnosi groźbę zamachów terrorystycznych w Polsce.
Takie są fakty-panie Marcinkiewicz-jest pan teraz z tymi którzy niszczą UE i nasze bezpieczeństwo.
